W ciągu ostatnich dwóch dekad (lata 1998-2018) Polacy najchętniej kupowali Skodę Fabię. Łącznie ponad 310 tysięcy sprzedanych egzemplarzy!
Ta marka cieszy się tak ogromną popularnością, bo jest bezawaryjna, bezpieczna oraz tania w eksploatacji. Czy oznacza to, że także zakup OC dla Skody Fabii jest tańszy niż w przypadku innych marek czy modeli aut? Jak marka kształtuje cenę obowiązkowej polisy?

Marka ma znaczenie

Towarzystwa ubezpieczeniowe biorą pod uwagę wiele czynników podczas wyliczania składki za OC. Te najbardziej ważne dotyczą samego kierowcy i jego doświadczenia, ale wpływ na cenę ma także miejsce eksploatacji pojazdu i dane dotyczące samego auta. – Dla każdego jest chyba oczywiste, że przebieg czy wiek auta wpływają na cenę OC, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że marka auta też ma znaczenie. Marka pojazdu jest przez TU korelowana z potencjalnym ryzykiem wypadku na podstawie historycznych danych statystycznych. Chodzi o to, że na przykład z analizy danych dotyczących wypadków wynika, że częściej sprawcami są kierujący pojazdem danych marek. Dlatego też, użytkownicy pojazdów tych marek płacą więcej niż kierujący pojazdami marek, które w rankingu wypadkowości plasują się na dole. Może wydawać się to niesprawiedliwe – płacimy więcej za błędy innych kierowców, ale dla TU ma to sens. Wszystko, co pozwala w jakimś stopniu określić ryzyko spowodowania wypadku jest przydatną wiedzą do wyliczenia składki.

Użytkownicy drogich marek mają też drogie OC

Okazuje się, że kierowcy luksusowych i prestiżowych marek częściej są sprawcami wypadków. Przyczyn może być kilka – takie marki oferują wysokiej jakości auta, które mają dobre osiągi. Tymczasem nadmierna prędkość jest główną przyczyną wypadków. Markami takimi jak BMW czy Audi często jeżdżą osoby młode, bez rodziny, lubiące prędkość, a czasem nawet cechujące się niefrasobliwością na drodze. To niekoniecznie są marki kojarzone ze spokojnym, rodzinnym podróżowaniem. Dlatego częściej kierujący pojazdami marek o wysokim prestiżu i dość drogimi częściej są sprawcami wypadków. W rezultacie płacą więcej za OC. Najdrożej płacą kierujący BMW, Lexusem oraz Dodgem. OC dla BMW to koszt średnio 1060 zł na rok, dla Lexusa cena OC wynosi przeciętnie 991 zł, dla Dodge’a zaś 952 zł.

Które marki oznaczają najtańsze OC?

Najpopularniejsza marka jest też jednym z liderów, jeśli chodzi o najtańsze OC. Właściciele Skody płacą średnio około 730 zł na rok. Mniej płacili jedynie kierujący Suzuki – średnio 666 zł rocznie, Kią – 678 zł oraz Dacią – 615 zł. Inne marki, które oznaczają tanie OC to Toyota, Hyundai, Tesla, Smart i Lancia. Auta tych producentów kojarzą się z bezpieczeństwem, są także często wybierane przez rodziny. Dodatkowo Skoda jest tania w utrzymaniu, mało awaryjna i łatwo znaleźć do niej części. W razie wypadku czy stłuczki naprawa tego pojazdu nie stanowi większego problemu – w wersji bezkosztowej TU szybko znajdzie właściwy warsztat i tanio zapłaci za naprawę, zaś w wersji kosztowej ubezpieczyciel nie będzie musiał wykładać wysokiego odszkodowania z racji tego, że części na rynku kosztują stosunkowo niewiele.

Rodzaj nadwozia też się liczy

Warto nadmienić, że nie tylko marka ma znaczenie – liczy się też rodzaj nadwozia pojazdu. Wśród pojazdów danej marki występują różnice w cenie OC, zależnie od tego, czy mamy do czynienia z sedanem, coupe czy kombi. Najtańsze OC mają właściciele kombi i hatchbacka, bo są to modele wybierane przez rodziny i do miejskiego podróżowania, także osoby starsze wybierają taki rodzaj pojazdów. Ryzyko wypadków jest zatem mniejsze i rzadziej kierujący tymi pojazdami powodują wypadki. Cena za OC hatchbacka to średnio 810 zł, a za kombi – 787 zł rocznie. Jeszcze taniej płacą właściciele vanów lub pickupów – modeli kojarzonych ze starszymi, doświadczonymi kierowcami lub z autem służbowym – tylko 856 zł (vany) i 849 zł (picupy). Najdrożej płacą za polisę kierujący coupe – nawet ponad 1093 zł rocznie. Coupe to model lubiany przez młodych, a co za tym idzie niedoświadczonych kierowców.

Pojemność silnika a cena OC

Po marce i rodzaju nadwozia TU patrzą też na pojemność silnika. Korelacja jest tutaj prosta – im większy silnik, tym lepsze osiągi auta, szybsza prędkość na drogach, więcej potencjalnych wypadków, a zatem droższe ubezpieczenie OC. Kierujący pojazdami o pojemności silnika powyżej 2 litrów dopłacają nawet ponad 35% więcej do OC niż osoby kupujące polisę dla aut z silnikiem o pojemności 1 litra.

15,00
Loading...